Geoblog.pl    BezDrogowskazu    Podróże    Autostopem dookola swıata    Sihanoukville
Zwiń mapę
2009
07
sty

Sihanoukville

 
Kambodża
Kambodża, Sihanoukville
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12556 km
 
Bee Bergmann przyplatala sie zupelnie nieproszona. Piekna, madra kobieta, kiedys byla modelka i zyla w Los Angeles, snujac sie pomiedzy przyjeciami u DiCaprio, a wybiegami Armaniego. Poznala wielkich (?) tego swiata, sprobowala bodaj wszystkiego co dalo sie sprobowac, wciaz jednak nie dajac sie zepsuc luksusom zycia, pewnego dnia sprzedala dom, zwierzeta oddala pod opieke przyjaciolom i wyruszyla w samotna wloczege po Azji. I tu ja wlasnie spotkalam. Nie wiem dlaczego zaczelam z nia rozmawiac. Podrozujé sama i tak jest dobrze. Nie szukam towarzystwa, towarzystwo nie szuka mnie. Chodze bocznymi sciezkami, uciekam od turystycznych atrakcji. Ale Bee mnie urzekla. Nim sie spostrzeglysmy juz wedrowalysmy razem uliczkami Phnom Penh, gubiac sie raz po raz, tak pochloniete rozmowa...Postanowilysmy troche przeciagnac to nieoczekiwane spotkanie i pojechac razem na poludnie, do Sihanoukville...

Najlepsze w Sihanoukville spotkalo nas gdy sie zgubilysmy wloczac sie rowerowo, szukajac opuszczonych plaz...Dzien sie juz chylil ku zachodowi, kiedy dojechalysmy do ostatniej chatki na plazy. Dalej juz tylko dzungla. Przy chatce stal chlopak w zielonych portkach.
-Jestes naszym komitetem powitalnym?- spytalam.
-Tak, jestem waszym komitetem powitalnym i zapraszam was na przyjecie urodzinowe. Koncze dzisiaj 30 lat!
-Ale jestes stary...- probowalam sobie w myslach odjac kilka lat.
-Zostancie z nami, a najlepiej zamieszkajcie z nami. Jest tu nas raptem kilka osob, z roznych stron swiata, niektorzy przyjechali "na chwile" i wciaz tu sa.
Nie moglam sie oprzec wrazeniu, ze wlasnie znalazlo mnie to, czego tak bardzo szukalam... "The Beach", "The Beach", "The Beach"...-switalo mi w glowie. Dziwna, pokrecona spolecznosc, zbieranina dziwakow z calego swiata, ktorzy szukajac siebie samych i Bog wie czego jeszcze, znalezli dom na plazy. Do tego domu drzwi wlasnie staly dla mnie otworem...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
jw
jw - 2009-01-08 15:15
może coś napisz :) pozdrawia Całek :)
 
BezDrogowskazu
BezDrogowskazu - 2009-01-08 15:21
Ale wy szybcy jestescie! ;o) Ja tu na koncu swiata siedze, zdjecia laduja mi sie z predkoscia mnie obierajacej ziemniaki widelcem a tu:""napisz cos i napisz cos!" ;o)
Obiecuje szybko nadrobic!
Buzka.
 
Bladziocha
Bladziocha - 2009-01-08 16:34
widzę, że zyskałaś towarzyszkę podróży... cieszę się, że póki co nie musisz sama przemierzać tych wrogich (przynajmniej ostatnio), obcych ziem... :) dobrze widzieć uśmiech na Twojej twarzy!
 
teresa53
teresa53 - 2009-01-08 22:01
Aska cholero jedna, martwimy sie o ciebie,pisz duzo i czesto.Chcemy wiedziec gdzie jestes i co robisz?Zyczymy ci wspanialych wrazen,ale uwazaj na siebie.Duza buzka.CiotkaTereska.
 
Agatke
Agatke - 2009-01-09 08:28
Kajku kochany!
Chcę Ci podziękować za tego bloga. Nie masz nawet zielonego pojęcia, jak wielką przyjemnością dla mnie i pozostałych czytelników to, że możemy w zaciszu naszych ciepłych mieszkań, przy cichym mruczeniu wentylatora w komputerze zaczytywać się w Twoje przygody. Dla większości z nas najbardziej ekstremalnym wydarzeniem jest pewnie odpalenie samochodu przy kilkunasto stopniowych mrozach, albo wypad na narty do Czech... dzięki Twojej fantazji i zabawnemu językowi mamy szansę oderwać się na chwilę od naszych, jakże przyziemnych, spraw codziennych :) Podziwiamy wraz z Tobą błękit morza, słuchamy rosyjskich przyśpiewek, spędzamy wigilię z mnichem przy wodzie z... dodatkami ;) a dziewczyny pewnie dostawały białej gorączki czytając o tym incydecie pod prysznicem.
Pamiętasz nasze ostatnie spotkanie przy kolorowych drinkach? :) Życie jest jak podróż statkiem, na którego pokład zapraszasz czasami kogoś ciekawego. Ty jesteś jak Baranowski na swoim Polonezie. Sama, ale nie samotna. Pamiętaj, że masz tutaj, we Wrocławiu, Londynie, Dublinie, Mazurach, Poznaniu, Krakowie (kogo ominęłam, niech wybaczy) taki rząd duszyczek, które podążają Twoimi śladami i są obok Ciebie. Nawet jeśli nie pomogą pogonić tego kurdupla z koszmarnego hostelu...ale Ty wiele razy już udowadniałaś, że doskonale dajesz sobie radę w trudnych sytuacjach.
A więc, rób swoje, bo widocznie Twoje szczęście mieszka w różnych miejscach na Ziemi, a Ty musisz podążać za nim. Zastanawiam się tylko, czy podążając za słowami The Garbage - dla Ciebie "...World is not enough" ;)
Buziaki mój Ty Odyseuszu w spódnicy - znaczy w tej zielonej do wszystkiego :)
 
BezDrogowskazu
BezDrogowskazu - 2009-01-10 06:27
Moja ty najlepsza na swiecie Agatko! Ty zawsze wiesz kiedy i co powiedziec! Czary jakies?
Dziekuje ci kochana, twoje slowa trafily tam gdzie trzeba :o)

Ciotka, ty sie nic nie denerwuj, tylko czytaj :o) Nic mi sie tu zlego nie dzieje! :o)
 
Szymon_777
Szymon_777 - 2009-01-11 06:36
no jak to Agatko kogo ominełam!!!?????? A KUDOWA?????????? :P :P
Pozdrawiam
 
 
BezDrogowskazu
Joanna Dziubińska
zwiedziła 6% świata (12 państw)
Zasoby: 53 wpisy53 141 komentarzy141 427 zdjęć427 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
22.11.2008 - 14.02.2009
 
 
15.01.2007 - 29.01.2007
 
 
24.03.2006 - 17.04.2006