Kochani moi,
Aby uspokoic wszystkich tych, ktorzy:
1. zbierali podpisy pod petycja na temat mojej glupoty
2. obawiali sie ze tubylcy beda chcieli miec torebke z moich piegow
3. przepowiedzieli mi wlasnoreczna naprawe samolotu linii airAsia przy
pomocy srubokretu...
...jakie to tam jeszcze mile, wspierajace zyczenia pozegnalne od was
dostalam..?;)
pisze. nie martwcie sie o mnie. jesli natomiast moje maile sie urwa to
znaczy ze jednak mieliscie racje i Albert sprzedal mnie do Malezyjskiego
burdelu:)
Poki co jednak, pogodzona z faktem, iz zamiast twarzy bede miala piega,
zjedza mnie moskity, to czego nie zjedza moskity, skonsumuja pajaki, a do
reszty tego co zostawia pajaki- przyczepia sie pijawki...wyladowalam na
Borneo. Jest niewiarygodnie goraco i parno, uczucie zupelnie dotad
nieznane. mozna to porownac do powietrza tuz przed burza, tylko burza nie
nadchodzi.
i to juz tak chyba bedzie...
Droge przebiegaja mi co rusz stworzenia i insekty nieznanej proweniencji,
ale nie wzbudzamy wzajemnie swojego zainteresowania. one maja swoje sprawy,
ja swoje. na przyklad gdzie tu znalezc internet:)
Moj chytry plan na jutro zaklada dostanie sie na wysepke Sipadan. Obejsc
ja mozna dookola w pol godziny, a prawdziwe cuda dzieja sie dopiero pod
woda...Ponoc naraz moze tam przebywac nie wiecej niz 80 osob, wiec jutro z
samego rana biegne do biura wystarac sie o pozwolenie na desant i
nurkowanie:) Obawiam sie ze internetu tam nie znajde, wiec na kolejna
borneanska opowiesc zechciejcie chwile poczekac gdy...
cdn...
Wasza ruda wloczega (wasz rudy wloczega??)