Kochani, z zalem wyznaje iz podczas lotu z Amsterdamu do Londynu oraz w
drodze z londynskiego lotniska do domu nie wydarzylo sie nic. zepsulam
sie;)
w zwiazku z czym koncze swoje opowiesci, dziekujac Wam za wspolna
wloczege. Dobrze bylo wiedziec ze jestescie ze mna w tej podrozy, tam po
drugiej stronie. Dziekuje za wszystkie cieple slowa jakie od was dostalam.
To bylo dla mnie ogromnie wazne.
Juz teraz wiem ze to nie moja ostatnia podroz, wiec lepiej od razu
napiszcie maila zwrotnego pt: "Dziubinska, natychmiast wykresl mnie ze
swojej listy mailingowej, cholero jedna!" ;)) ale jesli wam sie podobalo i
macie ochote gdzies sie jeszcze ze mna wybrac- dajcie znac. Bede o Was
pamietac.
Serdecznie pozdrawiam i sciskam z polskiej juz ziemi
Kajka, w porywach Joaska