Geoblog.pl    BezDrogowskazu    Podróże    Autostopem dookola swıata    Ho Chi Minh City. Ale Sajgon!
Zwiń mapę
2009
17
sty

Ho Chi Minh City. Ale Sajgon!

 
Wietnam
Wietnam, Ho Chi Minh City
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12979 km
 
Szczyt surrealizmu? Uslyszec: "Byc tam, zawsze tam, gdzie ty" o godzinie 23, w tradycyjnym wietnamskim domu, gdzies w okolicach chinskiej dzielnicy Sajgonu. jakby to byla najnaturalniejsza rzecz w swiecie, Lady Pank w wietnamskiej kulturze! Bo wlasnie to uslyszalam jak szykowalam sie grzecznie do spanka w domu mojej sajgonskiej hostki, Quyien. Tu wlasnie wyladowalam i tak sie ciesze, ze znowu mam hosta! Znowu mam dom, choc na chwilke! :o)

W Sajgonie nie moge sie odnalezc, mapy nie odzwierciedlaja niczego i w zadnym stopniu. W dodatku gadaja tyylko po wietnamsku. Frustrujaca ta wlasciwosc Wietnamu. O ile Tajlandia i Kambodza probuja sie jakos komunikowac ze swiatem nie-azjatyckim I usiluja uzywac angielskiego, czasem francuskiego kiedy umieszczaja nazwy roznych rzeczy, o tyle Wietnam jest cudownie ignorancki i to w nosie. Jestes w Wietnamie, to sie ucz wietnamskiego. Przypomina mi sie ta scena z Titanica, kiedy hiszpansko-jezyczni ludzie z dolnego pokladu probowali sie ewakuowac i latali ze slownikiem po tonacym statku, probujac przetlumaczyc zonaczenia drog ewakuacyjnych….Mniej wiecej tak sie czuje w Wietnamie, w Sajgonie. Najbardziej zabawne (i najbardziej frustrujace) jest to wtedy kiedy jestem glodna…
Caly dzien spedzilam gubiac sie i odnajdujac w roznych, nieoczekiwanych zakatkach Sajgonu. Poza pagoda Jade Emperor nie widzialam nic. No moze poza Notre Dame Cathedral, ale tylko z zewnatrz, bo byla zamknieta.
Moje ogolne sajgonskie wrazenia? Goraco, duszno, ciezko i glosno. Sajgon, po prostu Sajgon! :o)
Jedyne cieple wrazenie, jakie zabieram ze soba stad jest pobyt u mojej hostki z CS, Quyien i jej rodzinka: rodzice, siostra i crazy pies. Bardzo ciepli, otwarci na swiat (pomimo nieznajomosci angielskiego i tak sie to dalo odczuc). Usmialismy sie zdrowo z siebie nawzajem, Oni z mojego niezdarnego uzywania paleczek i europejskiego zwyczaju czekania az najstarsza osoba wstanie od stolu. Smiali sie, ze ich najstarsza osoba (tato) lub duzo jesc , wiec bede musiala sporo sie przy tym stole nasiedziec. Ja z z kolei smialam sie z ich swieta “krola kuchni” ktore wlasnie na dzis przypadlo i w zwiazku z tym mielismy uroczysta kolacje tego dnia. Krol kuchni wsiada dzis na rybe i jedzie do nieba (?) opowiedziec Buddzie o tym jak sie rodzina sprawowala przez caly rok. Smialam sie ze swieto powinno sie chyba nazywac swietem kaczki, skoro wcinamy dzis kaczke, a nie rybe.
Quyien opowiadala mi sporo o “powinnosciach” Wietnamek. Otoz rodzice oczekuja od nich ze wyjda za maz w miare mlodo i jesli tak sie nie dzieje, jest to przyczyna niesnasek rodzinnych i presji spolecznej. Zanim zas wyjda za maz musza byc kompletnie posluszne rodzinie. Pamietam jak Quyien sie sploszyla jak zasugerowalam ze moze bysmy wyszly wieczorem do jakiegos klubu potanczyc, bylam ciekawa sajgonskiego night-life. Quyien powiedziala ze wychodzenie do klubow uwazane jest za nieskromne (sic!) i ze wielu Wietnamczykow uwaza ze do klubow chodza tylko prostytutki!
Czasem sie ciesze, ze mieszkam w Polsce :o)
(ale tylko czasem… ;o)


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
BezDrogowskazu
Joanna Dziubińska
zwiedziła 6% świata (12 państw)
Zasoby: 53 wpisy53 141 komentarzy141 427 zdjęć427 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
22.11.2008 - 14.02.2009
 
 
15.01.2007 - 29.01.2007
 
 
24.03.2006 - 17.04.2006