Geoblog.pl    BezDrogowskazu    Podróże    Autostopem dookola swıata    Hoi An. Ulga...
Zwiń mapę
2009
24
sty

Hoi An. Ulga...

 
Wietnam
Wietnam, Hội An
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13715 km
 
Hoi An jest chyba najladniejszym miastem (miastkiem raczej) na tej mojej wietnamskiej sciezce. Do tej pory, musze przyznac mialam takie male poczucie straty czasu, zatrzymujac sie w tych wszystkich miastach. Owszem ladne, (poza Sajgonem), owszem ciekawe, owszem oferujace mnostwo atrakcji i rzeczy ktore "trzeba zobaczyc"... Ale czulam, ze ja nie dla miast jestem w Wietnamie. Miasta mnie nie uwodza, bo w pewnym sensie miasta to zawsze tylko miasta. Zmienia sie zabudowa, rodzaj swiatyn i wyglad mieszkancow. Ale pozostaja tylko platanina halasu, samochodow (tutaj motocykli) i zamieszania. Gonitwa spraw do zalatwienia, biznesow i ludzi. Nie przepadam za miastami. A azjatyckie miasta sa szczegolnie meczace, ze wzgledu na nieustanny halas i spaliny. Azja trabi i krzyczy, Azja spiewa, zaczepia i bywa nachalna. Przez pierwsze kilka dni moze to ciekawic, moze nawet urzekac, taki swoisty miejscowy folklor. Pozniej zaczyna draznic. Ja po dwoch miesiacach w Azji jestem na etapie zmeczenia materialu.
Dlatego wlasnie Hoi An jest dla mnie taka piekna ulga, wytchnieniem, powiewem czegos delikatnego. Jest urocze, z ograniczonym ruchem kolowym, ciche... Zaczyna sie akurat TET, wiec wszedzie jest mnostwo kwiatow i lampionow, ludzie snuja sie w targu, ale jakos tak sennie, powoli. Nawet trabic sie nikomu nie chce...
Na dodatek chyba wlasnie sie przypaletala pora deszczowa, wiec dzis od rana ku mojemu wielkiem zdziwieniu, leje sobie radosnie. Bez ustanku. Zmienia sie tylko natezenie lania- od mzaweczki po kubly wody. Fantastycznie! To tez wielka ulga po 2 miesiacach skwierczacego upalu (z mala przerwa na Dalat).
Wypozyczylam wiec dzis sobie rowerek (ignorujac kubly wody) i pojechalam przed siebie. Zanioslo mnie na plaze. Zupelnie inna plaze, niz te ktore do tej pory Azja mi pokazala.
Zupelnie pusta, z ogromnymi falami, tajemnicza, pograzana jakby w wodnej mgle. Mialam wrazenie, ze wzrok odmawia mi posluszenstwa, obraz rozmazywal sie, a horyzont znikal co chwile. Probowalam to pokazac na zdjeciach, aczkolwiek daleko im do tego jak naprawde bylo na tej plazy. Nie ma tez na zdjeciach zapachu morza...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Mon
Mon - 2009-01-25 13:50
Witaj, właśnie zakończyłam czytać Twoje sprawozdanie z podróży, powiem krótko odpłynęłam na kilka godzin zatapiając się w lekturze kolejnych opowieści. Od kiedy zaczęłam wyjeżdzać na wakacje na własną rękę coraz częściej chodzi mi po głowie plan wyruszenia dookoła świata, póki co pozostaje to w sferze moich marzeń i planów, jednak Twój przykład pokazuje, że wystarczy tylko chcieć, by spełniać swoje marzenia. Pozdrawiam i życzę szerokiej drogi. Oddaję również głos na blog roku.
 
BezDrogowskazu
BezDrogowskazu - 2009-01-26 17:23
Bardzo pieknie dziekuje za mile slowa, zawsze sie troche czerwienie jak mi ktos daje znac ze czyta te moje wypociny i szybko zaczynam sie zastanawiac czy nie nawypisywalam takich jakichs osobistych bzdur :o)
Ale najwazniejsze dla mnie jest to, kiedy ktos pisze, ze to co robie przekonuje ja/jego do tego ze marzenia mozna spelniac. Bo wlasnie chyba dlatego zaczelam pisac tego bloga, zeby pokazac ludzikom zielone swiatlo. Bo naprawde KAZDY z nas ma zielone swiatlo na spelnianie marzen, tylko czasem trudno je dostrzec w plataninie obowiazkow i trudnosci...
Powodzenia i do przodu marsz! :o)
 
P7
P7 - 2009-02-02 22:12
Dokładnie Irlandia! Czasem trzeba odpłynąć daleko / wysoko żeby dostrzec że KAŻDY z nas KAŻDEGO DNIA życia, GDZIEKOLWIEK jest, KIMKOLWIEK jest, skądkolwiek przyszedł - może iść tam gdzie chce.
Trzeba tylko głęboko zajrzeć we własne serce / duszę, aby dowiedzieć się dokąd chce się iść. A każdy następny krok będzie krokiem w chmurach - z marzenia na marzenie :-) Aż droga stanie się celem, a życie drogą
 
BezDrogowskazu
BezDrogowskazu - 2009-02-03 02:47
Kurka, Przemo, ja nie wiedzialam, ze Ty tak poetycko potrafisz... ;o) no no fiu fiu! :o)
Anyhow, to wszystko co piszesz jest tez moja mantra, fajnie wiedziec ze ja podzielamy...
Buzka z Hanoi.
 
 
BezDrogowskazu
Joanna Dziubińska
zwiedziła 6% świata (12 państw)
Zasoby: 53 wpisy53 141 komentarzy141 427 zdjęć427 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
22.11.2008 - 14.02.2009
 
 
15.01.2007 - 29.01.2007
 
 
24.03.2006 - 17.04.2006